Mamy
nowy rok i to nawet od siedmiu dni. Czas leci niepostrzeżenie, ucieka złośliwie
między palcami i śmieje mi się w twarz. Przeraża mnie myśl, że coraz mniej
czasu zostało do porodu, a jednocześnie chciałabym mieć to już za sobą.
Od jakiegoś czasu zastanawiałam się również, co pojawi się na blogach, portalach i sklepach
wnętrzarskich zaraz po Nowym Roku i dziś tę zagadkę rozwikłałam - wiosna oraz
Wielkanoc. Sama stęskniłam się za słoneczkiem i pastelami, ale myślałam, że
chociaż do końca karnawału będą królować czerwienie, złota i biele - jednak nic
bardziej mylnego. Dziś przeglądałam ofertę jednej z sieciówek z dodatkami do
wnętrz i ukazały się iście wiosenno - letnie kolory i desenie, miło było to
pooglądać. U mnie jednak jeszcze Świątecznie i dopiero w weekend planuję powoli
zacząć dom rozbierać z tych ozdób.
Z
racji, iż wnętrzarsko mało się dzieje postanowiłam zasypać Was zdjęciami
kulinarnymi. Gotowanie to moja pasja nie od dziś, a zauważyłam, że dawno nic tu
o jedzeniu nie było. Ostatnio zakupiłam fioletowe ziemniaki - bataty znamy nie
od dziś i bardzo lubimy, takie zapiekane albo w formie purée - tym razem jednak
natrafiłam na fioletowe i nie mogłam się im oprzeć - długo myślałam jak je
"ugryźć" i powstały po prostu zapiekane z dodatkiem batatów i ziół -
tymianku i oregano. Wyglądały tak pięknie, że nie mogła im nie zrobić kilku
zdjątek:) Same pięknie pozowały w towarzystwie dodatków. Jednak po
przygotowaniu powiem Wam, że smakiem nie odbiegają od zwykłych białych czy
żółtych, czyli kilkukrotnie więcej płacimy tylko i wyłącznie za ich kolor.
A
to dzisiejsze moje śniadanie - wieniec cynamonowy z żurawiną. Przepis zaczerpnęłam
stąd -> what`s cooking z drobnymi modyfikacjami.
Składniki
na ciasto:
50g świeżych drożdży
1/4 szklanki ciepłej wody
3/4 kostki masła
1/2 łyżeczki soli
3/4 szklanki mleka
3 i 1/2 szklanki mąki pszennej
3 łyżki cukru
nadzienie:
1/2 szklanki brązowego cukru
2 łyżeczki cynamonu
1/4 kostki masła (zostawić 1 łyżkę do posmarowania)
1 łyżka brązowego cukru do posypania
50g świeżych drożdży
1/4 szklanki ciepłej wody
3/4 kostki masła
1/2 łyżeczki soli
3/4 szklanki mleka
3 i 1/2 szklanki mąki pszennej
3 łyżki cukru
nadzienie:
1/2 szklanki brązowego cukru
2 łyżeczki cynamonu
1/4 kostki masła (zostawić 1 łyżkę do posmarowania)
1 łyżka brązowego cukru do posypania
garść
suszonej żurawiny lub rodzynek
Przygotowanie:
W rondelku rozpuścić masło, dodać mleko i wymieszać. Odstawić do przestygnięcia. Dodać ciepłą wodę Wymieszać mąkę, drożdże, sól i cukier. Połączyć suche składniki z mokrymi. Zagnieść gładkie ciasto. Przełożyć do miski, odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 1 godzinę.
W miseczce wymieszać cukier i cynamon. Piekarnik nagrzać do 200 st C. Ciasto rozwałkować na kwadrat 50 x 50 cm. Posmarować roztopionym masłem, posypać cukrem z cynamonem. Ciasto zwinąć w rulon, a następnie przeciąć go wzdłuż na pół. Spleść dwie części w warkocz, końce ciasta połączyć formując wieniec. Umieścić na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na kolejne 20 minut. Posmarować resztą masła, posypać brązowym cukrem. Piec około 25 minut.
Przygotowanie:
W rondelku rozpuścić masło, dodać mleko i wymieszać. Odstawić do przestygnięcia. Dodać ciepłą wodę Wymieszać mąkę, drożdże, sól i cukier. Połączyć suche składniki z mokrymi. Zagnieść gładkie ciasto. Przełożyć do miski, odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 1 godzinę.
W miseczce wymieszać cukier i cynamon. Piekarnik nagrzać do 200 st C. Ciasto rozwałkować na kwadrat 50 x 50 cm. Posmarować roztopionym masłem, posypać cukrem z cynamonem. Ciasto zwinąć w rulon, a następnie przeciąć go wzdłuż na pół. Spleść dwie części w warkocz, końce ciasta połączyć formując wieniec. Umieścić na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na kolejne 20 minut. Posmarować resztą masła, posypać brązowym cukrem. Piec około 25 minut.
Smacznego:)
Ania
a no czas ucieka.. ja jeszcze głęboko siedze w okresie świątecznym, i smutno mi się robi jak myślę, że ten piękny czas już minął.. tak szybko jak gazety podpowiadają na pewno nie wejde w atmosferę wiosny a co dopiero Świąt Wielkanocnych ;) ale tak czy siak styczeń pędzi.. Zdjęcia potraw jak zwykle piękne.. ciacho wygląda smacznie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
U mnie podobnie - jedyne co jestem w stanie na razie przyjąć to wiosenne kwiaty;) pooglądać mogę, ale w domu jeszcze zimowo:) przesyłam uściski:)
UsuńTen wieniec musi być pyszny! Kuchnia ostatnio mnie wcale a wcale nie zachęca do gotowania... Tesknie za wiosna! Wtedy wszystko bardziej mi się chce:)
OdpowiedzUsuńJa też już wypatruję jej wszędzie... mam nadzieję że niedługo przyjdzie do nas;)
Usuń