poniedziałek, 15 września 2014

Na chwilkę...


Wpadam dziś tylko na chwilkę, na dowód, że nie zapomniałam o Was. W kuchni ciąg dalszy WECK`owania, w między czasie troszkę innej pracy i mini remont holu.



Dziś pokażę Wam tylko dwa wąskie zdjęcia, bo jeszcze nie wszystko jest na tip - top. Bardzo nie lubię robić tam zdjęć, bo w ogóle nie ma światła naturalnego i pewnie wiecie co to oznacza. Trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby zrobić chociaż 2 - 3 zdjęcia, które można pokazać. Dodatkowo śmieję się sama z siebie, bo chyba ogarnęło mnie przysłowiowe "wicie gniazda". Sprzątam, segreguję, wyrzucam - dodatkowo kupiłabym lub zmieniła w domu milion rzeczy.





W środę wybieram się z przyjaciółką do Łodzi. Oprócz kontrolnej wizyty u lekarza, czeka nas całodniowy shopping i już nie mogę się tego szaleństwa doczekać:)Aaaa.. bym zapomniała, a te drewniane cudeńka mamy w swoim asortymencie i papierowe, kolorowe torebki również. Tymczasem uciekam  do ogrodu sadzić cebulki kwiatów i kupione wrzosy.   

Do zobaczenia
Ania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz