Długo
mnie nie było. Niestety czasu brak mi ostatnio nawet na codzienne obowiązki.
Nowa praca pochłania, dodatkowo firma, dom i moje największe i najcudowniejsze
zobowiązanie, czyli Lena. Nawet nie wiem, kiedy skończyła pół roku, a ja już
nawet nie pamiętam jak świat wyglądał przed pojawieniem się jej w naszym życiu.
Mam dla Was kilka migawek z naszego jesiennego życia, choć nie taką jesień
sobie wyobrażałam. Myślałam, że będzie pełna słońca i złota z powolnie
spadającymi liśćmi z drzew, a tu masz babo placek. Ja chora i zakatarzona, oby
tylko Lenki nie zarazić, za oknem pada deszcz, w domu ciemno, jednym słowem
przygnębia mnie taka aura. W domu pojawiły się dynie i figi - to dla mnie
kulinarne zwiastuny nadchodzących chłodniejszych dni. W spiżarni ostanie słoiki
z przetworami znajdują swoje miejsce w rzędach z innymi.
Kulki
bawełniane z ledami pochodzą z Biedronki, ale pewnie większość z Was już to
wie:) Prezentują się bardzo fajnie i do tego ta atrakcyjna cena.
Do następnego,
Ania
A byłam przedwczoraj i nie widziałam oj oj :) fajne
OdpowiedzUsuńByły od 7.09 niestety dziewczyny pisały że szybko się rozeszły i wiele nie zdążył kupić:(
Usuń