Kochani
- dziś tylko na chwilę, pewnie tak jak u większości z Was jest jeszcze kilka
rzeczy do zrobienia, ale na razie odłóżmy to na bok. Nie będę się
rozpisywać, bo pewnie wszystko w kwestii życzeń już zostało powiedziane.
środa, 24 grudnia 2014
Wesołych Świąt
piątek, 19 grudnia 2014
Christmas time is here..
Na każdym kroku widać nadchodzące Święta. Nawet nie wiem
kiedy, a do kolacji wigilijnej zostało 5 dni. Na blogach mnożą się klimatyczne
inspiracje, więc i ja pokażę Wam co się u mnie dzieje. Od jutra rusza bowiem
Świąteczna kuchnia - trzeba przygotować wiele smakołyków, poczynić ostatnie
zakupy, udekorować upieczone pierniczki. Czeka nas jeszcze zakup i ubranie Świątecznej choinki, posprzątanie ostatnich kątów i kilka innych rzeczy.
Ze słoików Weca zrobiłam prosty lampion - wlałam wodę, wrzyciłam owoce żurawiny i włożyłam tealighta. Widziałam podobne na Pinterest i bardzo mi się spodobały.
A jak
u Was - wszystko dopięte już na ostatni guzik?
Do następnego
Ania
środa, 10 grudnia 2014
Piernikowe opowieści
Dziś rano, zaraz po przebudzeniu zobaczyłam właśnie taki
widok:). Wszystko przez noc zostało pomalowane ślicznym szronem i powiem Wam,
że jak to zobaczyłam, to już nawet śniegu mi nie brakuje tak bardzo. Wczoraj
zabrałam się również za pieczenie świątecznej porcji pierników - w domu unosił
się cudowny zapach cynamonu i imbiru. Teraz czekają na odpowiednią miękkość i
dostaną szatki z lukru, ale to dopiero przed Świętami. To pierwsze
kulinarne poczynania na święta, nie licząc nalewki mandarynkowej nastawionej
jakiś czas temu oraz chrzanu z żurawią do świątecznego pasztetu.
Wraz
z ostatnią dostawą do naszego sklepiku, dostałam magazyn o wykorzystaniu
naszych WECK-ów. Znalazłam tam zdjęcie z pomysłem na taki oto piękny lampion -
jak poniżej i chyba pokuszę się o wykonanie takie na świąteczny stół. Dodatkowo
podpatrzyłam na blogu u Asi Green Canoe oraz u Ilonki z Przeplatane
kolorami miód, w którym zatopione są orzechy - u mnie są to pistacje,
orzechy włoskie, a dodatkowo suszone morele oraz rodzynki.
Do zobaczenia
Ania
środa, 26 listopada 2014
Zimowy czas i Gift in Jar - DIY
Na
każdym z blogów widać już świąteczne przygotowania. Kalendarze adwentowe,
stroiki ze świecami adwentowymi, u niektórych z was w słojach uśmiechają
się pierniczki. Powiem szczerze, że ja wystartowałam w tym roku wcześnie,
co było widać, jednak ostatnio mój zapał świąteczny osłabł - nie wiem czy
to za sprawą pogody, czy chwilowo gorszego nastroju. Jednak dziś postanowiłam
pokazać Wam kilka migawek, z tego co już u nas zrobione. Dodatkowo kilka ujęć
inspiracji na świąteczne nakrycie stołu, może którąś z Was to zainspiruje. U
nas Święta w kolorystyce, bieli, różu oraz srebra. Lubię takie delikatne
dekoracje rozsiane po całym domu. W który kąt nie zajrzeć, tam czeka jakiś
Świąteczny akcent, tego najwspanialszego okresu w roku. W tym roku Święta
spędzamy u rodziców, więc niestety nie będę mogła zająć się dekoracją -
oczywiście w kwestii nakrycia stołu, bo dom będzie udekorowany w
pełni. Planuję również kilka świątecznych wypieków oraz dań. Co
prawda Święta przygotowują rodzice, ale bardzo lubię przywieźć kilka rarytasów,
których mama nie robi:).
DIY:
Pokażę Wam mój pomysł na tegoroczne drobne upominki -
inspirację zaczerpnęłam z wszystkim doskonale znanego Pinterestu. To wariacja
na temat "Gift in Jar" - u mnie to cynamonowa czekolada zamknięta w
słoiczku WECKa, które są dostępne u nas w sprzedaży.
Potrzebujemy:
ozdobne
nieduże słoiczki - mój to Weck o pojemności 220ml
mleka
w proszku po 2 łyżki na każdy słoiczek
gorzkiego
kakao zmieszanego z łyżeczką cynamonu po 2 łyżki mieszanki na każdy słoiczek
brązowy
cukier po 1,5 łyżki na słoiczek
czekoladowe
groszki ok 2 łyżek na każdy słoiczek
pokruszone
cukierki laski Św. Mikołaja po 1 szt na słoiczek
Do
ozdoby użyłam papierowych słomek i drewianych łyżeczek.
Aby
przygotować czekoaldę należy zawartość słoiczka rozpuścić w 2 szklankach
gorącego mleka.
Poza Świątecznym
czasem i przygotowaniami, dalej urządzamy pokój dla naszej córeczki. W
poniedziałek jadę kupić łóżeczko, materacyk i kilka innych drobiazgów. Kilka
dni temu skończyliśmy również wymianę naszego systemu ogrzewania,
więc jak widzicie niezłe urwanie głowy. Cały czas się coś dzieje, a dni
uciekają bardzo niepostrzeżenie, dodatkowo planuję kilka nowych zmian
w domu, więc szukam inspiracji, mierzę, oglądam, wyliczam.
Do następnego
Ania
piątek, 21 listopada 2014
Wyniki Candy i ozdoby choinkowe
Na
coraz większej ilości blogów panuje już świąteczny klimat. W każdym z domów
powoli pojawiają się świąteczne akcenty i dodatki, a jeśli nie to, to
przynajmniej zaczyna się myślenie o Bożonarodzeniowym stole, menu, liście
gości. W marketach i centrach handlowych z każdym kolejnym dniem kolejki
wydłużają się, a ilość wolnych miejsc na parkingach spada. Od zawsze nie jestem
zwolennikiem spędzania weekendów w ogromnych centrach handlowych, owszem są
potrzebne i bywam w nich, ale zawsze dziwiły mnie rodziny spędzające tam całe
dnie z dziećmi, rodzicami i wszystkimi członkami rodziny na yorkach kończąc.
Uwierzcie mi wiem o czym piszę, bo całe studia przepracowałam w centach
handlowych i teraz dla mnie to koszmar:) Jednak święta kocham nad życie i wiem,
że wyprawy w różne miejsca mnie nie ominą, przecież trzeba coś przygotować na
świąteczny stół:). Tym czasem zrobiłam przegląd ozdób Bożonarodzeniowych, myślę
co trzeba dokupić, a co można zrobić samemu:) Dodatkowo nastraja mnie pogoda -
sypał u nas wczoraj pierwszy śnieg - a uwielbiam patrzeć jak po zmroku jego
płatki wirują w świetle ulicznych latarni:) W takiej aurze powstały wczoraj ciastka orzechowe:)
Dodam
tylko, że mam wyniki Candy:) The winner is: Iwona M. z bloga
http://szafa4drzwiowa.blogspot.com. Zwyciężczynię proszę o maila z danymi do
wysyłki:) - lemonlimeandlife@gmail.com
sobota, 15 listopada 2014
Szaro, buro i ponuro
Dziś u nas szaro, buro i
ponuro. Słońca brak i cały dzień za oknem panuje przygnębiająca aura. Blogger
szaleje - to zauważyła już chyba większość, albo po prostu testuje moją
cierpliwość. Czas biegnie tak niepostrzeżenie, że zaczyna mnie to przeraża. Z
każdym dniem lista rzeczy do zrobienia wydłuża się, a już za dwa tygodnie czeka
nas pierwsza niedziela adwentu. Dodatkowo zauważyłam u siebie coraz silniejszy
instynkt "wicia gniazda". Pomyłam już nawet większość okien w domu,
ale to z przyczyn czysto technicznych - przed Świętami mogę mieć problem ze
zmieszczeniem się na parapecie - ja + mój brzuch. Nie dawno, nasza córka
wzbogaciła się o kocyk z Minky oraz uszyłam do jej pokoju zasłony - miała być
roleta, ale po przymiarkach niezbyt mi się podobało i koncepcja uległa zmianie.
Z reszty materiału powstał również woreczek na "przyda się", ale co
się przyda i kiedy to nie wiem;).
Z racji, że uwielbiam okres Bożonarodzeniowy
- to chyba mój ulubiony czas w roku - powoli u nas w domu pojawiają się zimowe
akcenty. W oknach zawisły świecące gwiazdy, okna w jadalni i kuchni zyskały
świąteczne zazdroski, z witryny zniknęły turkusowe lampiony i pojawiły się
szarości. Dodatkowo z dnia na dzień robi się coraz zimniej i szybciej robi się
ciemno - trzeba ratować się lampionami i świecami. Jednak, to nic nie
szkodzi, bo uwielbiam blask świec oraz lampy. Bardzo rzadko w domu palimy „górne”
światło, zazwyczaj są to lampki, bądź jakieś oświetlenie sezonowe.
Tradycyjnie już zapraszam Was do mojego Candy - czekają papierowe słomki, szkło WECK oraz wianek Świąteczny.
Do zobaczenia
Ania
środa, 5 listopada 2014
November and Christmas time
No i mamy listopad. Pogoda,
jak na ten czas jest piękna, nawet nie przychodzi mi na myśl, że zbliża się
zima. Jednak są pewne znaki, które niezaprzeczalnie mi o tym przypominają.
Jednym z nich są pojawiające się wszędzie dekoracje bożonarodzeniowe. Gdzie się
nie obejrzymy, zaczynają witać nas Mikołajowie, skrzą się kolorowe bombki i
migoczą choinkowe lampki. Jedynym minusem jest to, że niestety coraz częściej
ciężko jest coś wybrać, gdyż bombki są plastikowe lub styropianowe - czego nie
znoszę, tandetne ozdoby wlewają się nam do koszyka w każdym markecie.
Uwielbiam przedświąteczny okres roku i w żaden sposób, nic nie jest w
stanie mi tego zepsuć, uwielbiam przechadzać się po ulicach i oglądać przybrane
świątecznie wystawy, dlatego i u nas w sklepie nie mogło zabraknąć akcentów
świątecznych. Na razie jest ich niewiele, część z nich można wykorzystać
również do dekoracji jesiennych. Produkty dostępne są w zakładce Lemon Shop na górze bloga. Mnie urzekły ceramiczne piórka oraz metalowe dzwonki i szklane żołędzie, które można powiesić na choince i wykorzystać je również w jesiennych aranżacjach.
Oprócz pierwszych
świątecznych dekoracji korzystając z przepięknej pogody wypiłam herbatkę dziś w
ogrodzie z naszą owczarka Fuksją, do tego croissanty z konfiturą morelową i
czułam się jakby za chwilę miała przyjść do nas wiosna, a nie zima. Herbata
jest cudowna, z owocami - pomarańczą, limonką, imbirem i malinami. Do tego
żurawina, goździki i syrop malinowy. Tę akurat wzbogaciłam dodatkowo przyprawą
z Lidla o smaku pomarańczy z imbirem. Zatem zapraszam Was na jesienną herbatę
do nas, a przy okazji przypominam o Candy:)
Swoją drogą wyszedł mi niezły kontrast jak na jednen post;)
Do zobaczenia
Ania
Subskrybuj:
Posty (Atom)