Post miał się ukazać
wczoraj, jednak wichura jaka przeszła nad naszą okolicą, uszkodziła gdzieś
linie wysokie napięcia i zostaliśmy wczoraj bez prądu. Poskutkowało to jedynie
kąpielą przy świecach:). Ostatnio w sieci sklepów Biedronka pojawiły się bambusowe
deski, dwa modele były z grafikami i to właśnie jedna z nich mnie urzekła i
zawitała w naszej kuchni. Dodatkowo nasze drzewo morelowe zasypało nas owocami
i sezon na przetwory ni stąd ni zowąd zrobił się w pełni. Trudno nie korzystać z takiego
dobrodziejstwa natury, więc powstają syropy, dżemy, konfitury i nalewki,
wszystko oczywiście moreLOVE:).
Do następnego
Ania:)
Morele to smak mojego dzieciństwa. W moim domu rodzinnym, a raczej w ogrodzie, mieliśmy 6 drzew moreli i co roku było zatrzęsienie owoców. Pamiętam morelowy kompot i również to, że jako dziecko miałam pod koniec wakacji serdecznie dość moreli i nie chciałam nawet o nich słyszeć:-( Dziś wiele bym dała by ostało się z nich choć jedno drzewo! Niestety wszystkie zostały wycięte gdy przyszła moda na ogrody z iglakami:-( Bardzo Ci zazdroszczę tych moreli:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
To również mój smak z dzieciństwa i to z tego samego drzewa:) Posadzili je moi rodzice 25 lat temu:) Niestety to drzewo krótkowieczne i chyli się ku końcowi:) Gdyby nie były tak krótkotrwałe, to wysłałbym Ci je paczuszką:) Pozdrawiam:)
UsuńBiedronka szaleje :) a morelki wiedziałam ze pysznie wykorzystasz :)) pzdrawiam
OdpowiedzUsuń